pasta jajeczna
Wspomnienie piątkowego poranku. Jejku aż na samo wspomnienie znowu zgłodniałam i narobiłam sobie apetytu na tę pastę. Uwielbiam kanapki z pastą jajeczną. Mogłabym wcinać kilogramami, codziennie :P
Przepis jest prościutki.
Jajka ugotowałam na twardo, ostudziłam a następnie drobniutko pokroiłam (kwestia grubości to jak kto lubi, ja wolę drobniutko pokrojone :) ) i szczypiorek też drobniutko pokroiłam. Wszystko przerzuciłam do miseczki, dodałam majonez i przyprawy. Dokładnie wymieszałam. I gotowe :) Cierpliwym polecam odstawić na trochę do lodówki. Mnie się to nigdy nie udaje :P
Przepis jest prościutki.
wykorzystałam:
4 jajka
2 łyżki majonezu
1/2 łyżeczki musztardy
1/2 łyżeczki musztardy
1/2 pęczka szczypiorku
sól, pieprz
Jajka ugotowałam na twardo, ostudziłam a następnie drobniutko pokroiłam (kwestia grubości to jak kto lubi, ja wolę drobniutko pokrojone :) ) i szczypiorek też drobniutko pokroiłam. Wszystko przerzuciłam do miseczki, dodałam majonez i przyprawy. Dokładnie wymieszałam. I gotowe :) Cierpliwym polecam odstawić na trochę do lodówki. Mnie się to nigdy nie udaje :P
na kanapkę zawsze pasta jajeczna albo pasztet (moje ulubione te firmy profi!)
OdpowiedzUsuńKlasyka, ja wspominam takie pasty z wakacyjnych obozów organizowanych przez siostry zakonne. Te to dopiero miały kulinarny talent :))
OdpowiedzUsuńRobię w sumie podobnie. Dodaję tylko trochę musztardy. Uwielbiam tą pastę. Smak mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńJejku Wedelka, dzięki wielkie! Nie napisałam o musztardzie! Też dodaję - 1/2 łyżeczki. Dzięki wielkie!!! :)
UsuńUwielbiam domowe smarowidła i pasty do kanapek. Są tysiąc razy zdrowsze i smaczniejsze od kupnych :)
OdpowiedzUsuń