Banoffee pie

Oto nasza wariacja na temat banofee pie. Mam niezwykłą słabość do pinterest.com, gdzie wszystko takie piękne, proste i smaczne. Gdzieś tam znalazłam właśnie to ciasto. Chyba to. Widziałam tylko zdjęcie i jeszcze teraz jest ono praktycznie nie do odszukania... Stąd "wariacja" i na dodatek "nasza". Skąd "nasza"? Ciasto przygotowałam razem z siostrą (Jej blog tu > klik < ). Wspólne pieczenie i gotowanie zawsze jest pełne nerwów. Ja kombinuję, robię często na oko, a ona jest bardzo dokładna - jak mają być 2 łyżki to 2 łyżki, a nie "2 łyżki i chyba jeszcze trochę, bo coś zbyt lejące" ;) Obydwie mamy silny charakter, dlatego tyle nerwów ;) 
Musiałyśmy działać we dwie, bo z Małym dzieckiem to nie tak łatwo. A, że u Młodego aktualnie skok rozwojowy to trudno pokój opuścić... O dziwo dźwięk miksera Go nie rusza, ale sama świadomość, że Go zostawiłam już bardziej. Może mikser kojarzy jeszcze z czasów, gdy był w brzuchu? Hm... Zresztą nieważne :p o Moich i Jego poczynaniach można by książkę napisać - wzloty i upadki blond Matki. Np. wiedzieliście, że do stelaża od gondoli można wpiąć również nosidło i nie trzeba go nosić? Oczywiste przecież! Ja to wiedziałam, ale jakoś zapomniałam i odkryłam na nowo całkiem niedawno. +100 do blondu. I jakoś tak nagle kręgosłup boli mniej... ehh... 
Wróćmy do ciasta, bo już się za bardzo rozgaduję. Może by rozszerzyć blog o dział "wzloty i upadki blond matki"? ;p



Składniki:
400g ciastek maślanych
1/2 kostki masła (ok 125g masła) + masło do wysmarowania formy
1/2 puszki kajmaku/masy krówkowej (może być mleko skondensowane, które zagotujecie)
3 średnie banany pokrojone w plastry
500ml kremówki
1op. żelatyny + ok. 3/4 szkl. gorącej wody do rozpuszczenia żelatyny
pokruszona czekolada do ozdoby

Blaszkę do tart wysmarowałyśmy masłem. 1/2 kostki rozpuściłyśmy. Ciastka drobniutko pokruszyłyśmy i wymieszałyśmy z roztopionym masłem. Wdusiłyśmy masę w formę i dostawiłyśmy do lodówki na ok. 30 minut. W międzyczasie puszkę z kajmakiem lekko podgrzałyśmy, żeby łatwiej było go rozsmarować. Rozsmarowałyśmy kajmak na przestudzonym spodzie, a na to układałyśmy banany. Kremówkę ubiłyśmy (nie na sztywno) i dodałyśmy żelatynę cały czas mieszając mikserem. Odstawiłyśmy do lodówki, żeby zaczęła gęstnieć, a następnie przelałyśmy do formy i dalej chłodziłyśmy całe ciasto aż do całkowitego zgęstnienia. Przed podaniem posypałyśmy pokruszoną czekoladą. 

Jednego szczerze żałuję... że nie zrobiłyśmy dwa razy więcej! :)






Tarta słodka czy wytrawna?

Komentarze

  1. Anonimowy1/14/2015

    wygląda pysznie a powiedz mi czy coś by sie stało jakby nie dodać tej żelatyny do kremówki? ;)

    pozdrawiam,
    Polkawnorwegii.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozjechałaby się kremówka... ale można zamiast żelatyny dodać galaretkę albo można spróbować ze śmietan-fixem, też powinno wtedy utrwalić tę kremówkę :)

      Usuń
  2. Mmm, jestem pewna, że smakowało bajecznie :)
    Okazuje się, że całkiem nieźle Wam to pieczenie w duecie wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy1/17/2015

    dobra kochana! ja sie dzis zabieram do roboty i bede robić twoje ciasto! zobaczymy jak mi wyjdzie. Mam nadzieje ze takie piekne jak twoje bo inaczej napisze skarge ;D : )

    polkawnorwegii.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty