Rukola, pomidory i kawał mięcha



Wiosna w Rzymie zagościła na dobre! 
Gorąco w to wierzę... 
Odkurzyłam sandały, a kozaki ustawiłam bliżej garderoby. 
Cóż, nigdy nie wiadomo, czy nie zachce mi się wkrótce znowu ich założyć. To miasto jest niezwykłe.Mimo 20 stopni na termometrze Włosi wciąż noszą zimowe kurtki. Puchowe zimowe kurtki...

W kuchni również zaszły małe rewolucje. Więcej w niej owoców i warzyw. Zamiast chipsów, frytek i mrożonych pizz nadszedł czas na zdrowe przekąski! Będąc w sklepie mam problem z zakupem napojów. Odstawiłam gazowane, ograniczyłam kawę i... soki, które nagle wydając się być za słodkie. 
Co ciekawe, warzywa i owoce naprawdę są tańsze. Aż mi się głupio zrobiło. Bo czym wytłumaczyć nadmierne wcinanie chipsów i frytasów? Lenistwem? Nie bardzo. Gruszkę czy jabłko mogę zjeść równie szybko jak chipsy. Równie długo będę smażyć frytki, co gotować warzywa. Nie ma żadnego wytłumaczenia oprócz przyzwyczajenia.

Wrzucam trochę odkurzone zdjęcia. Z powodu licznych promieni słonecznych, trudność sprawiało mi skupienie się na blogu. Blog blogiem, jednak dobrze jest wyjść czasem do ludzi, do parku, po prostu na spacer i nacieszyć się promieniami!
 


Wykorzystałam:
2 garści rukoli
3 pomidorki koktajlowe
1/4 czerwonej cebuli
porcję befsztyku 

mięsko cienko pokrojone na patelnie- przyprawy: słodka papryka, pieprz, zioła prowanslaskie. 
Talerz na stół, rukola na talerz, mięso na rukolę, pomidory na mięso, a na pomidory cebula.
i gotowe :)




Komentarze

Popularne posty