Mazurek cytrynowy

Przez ostatnich kilka dni toczyłam wewnętrzną walkę dotyczącą potraw wielkanocnych.
W tym roku święta spędzam we Włoszech. Dlatego w pierwszej chwili pokusiła mnie myśl, by obchodzić święta po włosku. Im więcej czytałam na temat włoskich zwyczajów, tym bardziej mnie intrygowały. Jest sporo różnic: np. wg tego co przeczytałam, we Włoszech jest świąteczny obiad, a nie śniadanie, a także zamiast jajek- jagnię.Możesz kiedyś, gdy będę już w PL i zatęsknię za włoskimi smakami skuszę się na święta w tym stylu ;) Niewątpliwie jednym ze wspólnych elementów jest...psotność pogody! Cały tydzień pięknie i słonecznie, w Wielką Sobotę...leje. 



Aby odwrócić uwagę od niekorzystnych warunków atmosferycznych skupmy się na słonecznym mazurku na ostatnią chwilę.

Mazurek na wykonanie, którego wykorzystałam wcześniej (o wiele wcześniej) przygotowane ciasto, a następnie zamrożone. Gdy czytałam książki Jamiego Olivera polecał tego typu przygotowania i teraz doceniam jego rady.

Składniki na ciasto (na podwójną porcję!!):


- Szklanka mąki
- Żółtko
- 25g zimnego masła
- 5 łyżek zimnego mleka

Składniki na masę cytrynową (inspirowaną whiteplate)
- jajko
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżka mąki
- sok wyciśnięty z 1,5 cytryny
- skórka strata z 1 cytryny

do ozdoby:
biały lukier plastyczny,kandyzowana skórka cytrynowa i migdały

Wszystkie składniki na ciasto posiekałam ze sobą a następnie szybko zagniotłam, owinęłam w folię spożywczą i schowałam do zamrażarki. Wystarczy pół godziny. Następnie rozwałkowałam, uformowałam na kształt jajka (nie mam odpowiedniej formy stąd tyle ręcznej roboty) i piekłam ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Jajko i cukier ubiłam mikserem na wysokich obrotach - do otrzymania puszystej masy. Delikatnie dodałam sok, mąkę i skórkę, a później jeszcze chwilę ubijałam. Konsystencja kremu była ani gęsta ani lejąca... Wyłożyłam delikatnie cienką warstwę na podpieczone ciasto i włożyłam do piekarnika na ok 5 minut, po czym znowu nałożyłam kolejną warstwę masy i znowu do piekarnika, i jeszcze raz nałożyłam kolejną warstwę masy i już ostatni raz do piekarnika na 5 minut.
Z lukrem plastycznym postąpiłam wg instrukcji na opakowaniu - rozgrzałam w dłoniach, rozwałkowałam, dopasowałam do ciasta i gotowe. Dzięki lepkości masy cytrynowej nie potrzeba niczym dodatkowym łączyć lukru z ciastem. Udekorowałam skórką cytrynową i migdałami. 


Wesołych i smacznych Świąt Wielkiej Nocy!!!! :)


Komentarze

Popularne posty