Kapuśniaczek

Zupy, zupy, zup ciąg dalszy! 






Dziś kapuśniaczek. Mniami! 

Inny niż babciny - u babuni zazwyczaj jest z kapusty kiszonej, u mnie dziś ze świeżej białej.
Przygotowując sobie śniadanko przejrzałam lodówkę, sprawdzając, co się chowa w jej zakamarkach. I tak znalazłam pół główki białej kapusty. Najpierw pomyślałam, że mogłabym zrobić surówkę. Ale jaką zupę wtedy? Nie no, robię kapuśniaczek! A na drugie? Na drugie goooooffffryyyyy! 
Cóż, gofrów nie będzie, bo brat wraca. Trzeba zrobić kotlety ;)



Na kapuśniaczek potrzebowałam:

½ główki białej kapusty

2 średnie ziemniaki

2 małe marchewki

1 ½ śląskiej kiełbasy

3 kostki rosołowe
mały słoiczek z domowym sokiem pomidorowym

pieprz ziarnisty, liść laurowy, sól, pieprz



Kapustę drobno poszatkowałam. Odłożyłam do miski i posoliłam. Zostawiłam do zmięknięcia.
Obrałam marchewki i ziemniaki.Marchewkę pokroiłam w krążki, a ziemniaki w kostkę. Średni garnek zapełniłam wodą do ¾wysokości. Dodałam przyprawy i warzywa, oprócz kapusty. Po ok. 20 minutach dodałam kapustę. Gotowałam na małym ogniu przez ok. 1 godzinę. Pod koniec gotowania dodałam sok pomidorowy.



Komentarze

Popularne posty