Roses are red
Karnawał jeszcze trwa!
Ostatkiem sił, co prawda. Wczoraj na zamówienie Mamy przygotowałam róże karnawałowe. Trochę się obawiałam, gdyż zawsze wydawały mi się bardzo skomplikowane. Bardzo się pomyliłam. I lekko się je wyrabia, i łatwo formuje róże, i szybko smaży, a jeszcze szybciej znikają z talerza. Plus nie są tłuste. Miła niespodzianka!
Składniki:
40dag mąki + ok. 1szkl. do podsypywania
50ml śmietanki
10ml wódki
10dkg margaryny
2 jaja
6 żółtek
sól
tłuszcz do smażenia
cukier puder i dżem
Mąkę przesiałam na stolnicę. Posiekałam z margaryną, a następnie z kolejno dodawanymi jajkami, żółtkami i śmietaną. Zagniatałam, a pod koniec dodałam wódkę. Wyrabiałam na gładko (delikatnie podsypując). Uformowałam wałek, z którego docinałam po trochu ciasta. Rozwałkowywałam bardzo cienko. Wykrawałam 4 krążki o różnej średnicy - wykorzystałam do tego pucharek do deseru, szklankę do drinków, kieliszek do wina i kieliszek do wódki. Każdy krążek nacinałam w 4 miejscach. Układałam je jeden na drugim uprzednio smarując miejsca styku białkiem i mocno dociskałam środek palcem. Przygotowane róże wrzucałam najmniejszym krążkiem zwrócone ku dnu na mocno rozgrzany olej. Smażyłam na jasno złoty kolor z obydwu stron, następnie odsączałam z nadmiaru tłuszczu na talerzu wyłożonym ręcznikami kuchennymi. Po przygotowaniu wszystkich posypałam je cukrem pudrem, a na środek włożyłam trochę dżemu malinowego.
Wyglądają idealnie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) są proste w wykonaniu, polecam :)
UsuńCudowne :) Robiłam je jakiś czas temu, ale nie wyglądały tak ładnie jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zajrzałam do Ciebie na bloga żeby ich poszukać, też są piękne! :)
Usuń