Bruschetta






Bruschetta z brakami. Głupio brzmi? No cóż... po prostu nie miałam ani prawdziwego czosnku – tylko granulowany i to jeszcze tyciu tyciu i zabrakło bazylii. Dlatego postanowiłam poeksperymentować z innymi przyprawami. Efekt przebił moje oczekiwania! 


Wyszło smacznie i… sycąco! 

Myślę, że to może być jedna z opcji obiadu do biura. Wystarczy przygotowane pomidory zapakować do szczelnego pojemnika. Chleb niestety przygotować wcześniej w domu, a na miejscu wrzucić go na chwilę do mikrofali na opcji grill.

Innym zastosowaniem może być najbardziej oczywiste – lekkie przystawki przed uroczystą kolacją, tylko wtedy nie podawajcie ich tak dużo, by goście się nasycili, lecz by tylko rozbudzili swój apetyt.

A może przygotowujecie domówkę? Małe bruschetty (kurcze, czy to się w ogóle powinno odmieniać?) na tak zwany haps, będą ciekawym urozmaiceniem na stole.
Cóż, kombinujcie z propozycjami podania, bo dlaczego nie?

Składniki:
2 średnie pomidory
Duża skibka chleba tostowego/ 1 ciabatta
Oliwa z oliwek
Ulubiona mieszanka przypraw ( u mnie: zioła prowansalskie, sól, pieprz ziołowy, słodka papryka, ostra papryka, czosnek granulowany)

Piekarnik rozgrzałam do 200 stopni. Chleb nasączyłam delikatnie oliwą, którą wcześniej wymieszałam z niewielką ilością czosnku. Pomidory sparzyłam i obrałam ze skórki. Pokroiłam na drobne kawałki, posypałam przyprawami (oprócz czosnku) i odstawiłam na bok. Chleb myk do piekarnika na ok. 15 minut – w połowie czasu obróciłam go z jednaj strony na drugą.
Po wyjęciu z piekarnika, na toście ułożyłam pomidory. 
Zapach i chleba i czosnku delikatnie wypełnił całą kuchnię :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty