Pauza

Nadeszło pora wyjaśnień. Zniknęłam i... na razie nie wracam. Trochę nad tym ubolewam, trochę nie. 
Jestem potwornie zapracowana. Dzieć ma już 16 miesięcy! Można z Nim pogadać, pobawić się i wyjść na spacer. Dzieje się wciąż sporo, a mimo gorszych chwil czuję się bardzo szczęśliwa! 
Napakowałam sobie wiele na głowę i trzeba było z czegoś zrezygnować. Nie jestem fanką rezygnowania z obowiązków na rzecz przyjemności ,czy realizowania się. Blog to dodatek. Bardzo przyjemny, ale dodatek. Życie jest po za komputerem. Jest rodzina, są obowiązki, są i chwile wolne. Wrócę tu, bo gotować uwielbiam. Wiem, jednak, że są powody, dla których rezygnacja z czegoś, co uwielbiamy wcale nie jest stratą. 

Nie gniewajcie się! 
Teraz jestem offline, a na dodatek bardzo szczęśliwa!

Zachęcam Was do wylogowania się. Skupienia na rodzinie i obowiązkach ;) Znów jestem niemodna. Modnie jest zachęcać do realizowania i poszukiwania własnego szczęścia kosztem nawet najbliższych. Nie dajcie się zwariować. Doceńcie, to najbliżej Was! To w najbliższej rzeczywistości NAPRAWDĘ istniejecie! Uściski :)



Komentarze

Popularne posty