Czekoladowa tarta
Przez żołądek do serca?
Może, ale nie tym razem.
Nadszedł czas pożegnań. Leją się łzy, lecz cieknie i ślinka.
Wczorajszy wieczór i nocy część minęła w kuchni. Narodziły się:
- sernik, którego wygląd nie został udokumentowany,
- muffinki bananowe
- tarta czekoladowa
Jednak plan jak to wszystko powinno wyglądać krążył mi po głowie cały dzień.
Oto co wyszło.
A żeby wyszło, potrzebowałam:
ciasto:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 0,5 kostki masła
- 1 jajko
- 2 łyżki kakao
Wszystko sypkie ze sobą wymieszałam. Wkroiłam w to zimne masło. Łączyłam poprzez siekanie nożem. Na koniec dodałam jajko i szybko zagniotłam. Owinęłam folią spożywczą i włożyłam do lodówki na ok. 30 minut. Po tym czasie wgniotłam ciasto w formę silikonową do tarty. Piekłam ok. 15 - 20 minut w temp. 160 stopni (bez termoobiegu)
krem I :
- średni słoik nutelli
krem II:
- 0,5 szklanki mleka
- 2 czubate łyżki kartoflanki
- 1 płaska łyżka mąki pszennej
- 1 czubata łyżka + ciut ciut kakao
- 0,75 szklanki cukru trzcinowego
- 1 op. cukru wanilinowego
- 1 kostka margaryny
- 2 żółtka
1 szklankę mleka zagotowałam wraz z cukrem i cukrem wanilinowym. W pozostałej części mleka rozmieszałam mąki i kakao. Dodałam do gotującego mleka. (UWAGA! Oto budyń :) tak tak! Mój pierwszy budyń! )
Margarynę i żółtka utarłam na jednolitą masę. Następnie dodawałam po kilka łyżek wystudzonego budyniu, dalej mieszając.
+ oczywiście ukochane maliny :)
i wszystko na noc do lodówki :)
Może, ale nie tym razem.
Nadszedł czas pożegnań. Leją się łzy, lecz cieknie i ślinka.
Wczorajszy wieczór i nocy część minęła w kuchni. Narodziły się:
- sernik, którego wygląd nie został udokumentowany,
- muffinki bananowe
- tarta czekoladowa
Jednak plan jak to wszystko powinno wyglądać krążył mi po głowie cały dzień.
Oto co wyszło.
A żeby wyszło, potrzebowałam:
ciasto:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 0,5 kostki masła
- 1 jajko
- 2 łyżki kakao
Wszystko sypkie ze sobą wymieszałam. Wkroiłam w to zimne masło. Łączyłam poprzez siekanie nożem. Na koniec dodałam jajko i szybko zagniotłam. Owinęłam folią spożywczą i włożyłam do lodówki na ok. 30 minut. Po tym czasie wgniotłam ciasto w formę silikonową do tarty. Piekłam ok. 15 - 20 minut w temp. 160 stopni (bez termoobiegu)
krem I :
- średni słoik nutelli
krem II:
- 0,5 szklanki mleka
- 2 czubate łyżki kartoflanki
- 1 płaska łyżka mąki pszennej
- 1 czubata łyżka + ciut ciut kakao
- 0,75 szklanki cukru trzcinowego
- 1 op. cukru wanilinowego
- 1 kostka margaryny
- 2 żółtka
1 szklankę mleka zagotowałam wraz z cukrem i cukrem wanilinowym. W pozostałej części mleka rozmieszałam mąki i kakao. Dodałam do gotującego mleka. (UWAGA! Oto budyń :) tak tak! Mój pierwszy budyń! )
Margarynę i żółtka utarłam na jednolitą masę. Następnie dodawałam po kilka łyżek wystudzonego budyniu, dalej mieszając.
+ oczywiście ukochane maliny :)
Kolejność warstw:
krucha tarta czekoladowa
nutella
krem budyniowy
maliny
i wszystko na noc do lodówki :)
Komentarze
Prześlij komentarz